INCENTIVE  w tłumaczeniu z angielskiego oznacza „zachętę”, w branży turystycznej oznacza natomiast turystykę motywacyjną. Do niej zaliczymy imprezy i wyjazdy, których głównym celem jest zwiększenie lojalności pracowników i/lub klientów, dziś często są to również wyjazdy-nagrody za uzyskane wyniki. Z każdą grupą incentive wyjeżdża pilot wycieczek. Co należy do jego zadań? Jakie powinien mieć kompetencje? No i jak takie wyjazdy wyglądają?

O co w ogóle chodzi?

Incentive nie jest nowością, już w latach 90-tych funkcjonowały „wczasy pod gruszą” czy wyjazdy do zakładowych ośrodków wypoczynkowych. Specyfika współczesnych wyjazdów polega jednak na tym, że uczestnicy się znają, część z nich się lubi, bardzo często ze sobą współpracują i wyjazd jest dla nich jedną z niewielu okazji, żeby spędzić ze sobą miło czas poza pracą.

O wyjazdach typu incentive krążą legendy. Oczywiście część pracowników wykorzystuje wyjazd bardzo intensywnie (If you know what I mean), jednak częściej są zainteresowani tym, co organizator ma do zaoferowania. Oczywiście z punktu widzenia biura podróży (czy innej firmy oferującej wyjazdy tego typu) istotne jest, aby uczestnicy po powrocie do domu opowiadali, co przeżyli, a nie co widzieli. Zaskakujące atrakcje zwiększają zainteresowanie uczestników i przyciągają większą ich liczbę.

Nie ma rzeczy niemożliwych

Firmy, konkurując ze sobą, wyszukują atrakcje, które są wręcz niewiarygodne. Z reguły imprezy są kilkudniowe, za to program bardzo napięty i zadaniem pilota jest dopilnować, aby udało się zrealizować wszystko to, co zostało zaplanowane, jednocześnie nie narzucając zbyt dużej dyscypliny na imprezujących pracowników. Poniżej znajdziesz opisane dwie zupełnie różne propozycje, które realizowaliśmy w ostatnich latach w Rainbow Incetive. Jeśli kiedykolwiek uważałeś, że praca na stanowisku pilota może wiązać się z rutyną, przeczytaj do końca.

Cały świat przeżyć – Zjednoczone Emiraty Arabskie

Impreza, która wydawała się nierealna do zrealizowania. Spędziliśmy 5 dni w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a w programie było mnóstwo atrakcji z adrenaliną: zjazd na najdłuższej tyrolce miejskiej na świecie, lot helikopterem nad Dubajem, jeep safari na pustyni. Nic tak nie jednoczy ludzi, jak wspólna walka z lękiem wysokości i strachem! Z niemniejszą adrenaliną wzięliśmy udział w Grand Prix Formuły 1 oraz… koncercie Gun’s’Roses, który był zwieńczeniem najważniejszego w roku wydarzenia dla miłośników bolidów. Do tego zwiedzanie Wielkiego Meczetu, wjazd na Burj Khalifa i lunch w centrum lokalnej kultury. Jeden dzień poświęciliśmy na odpoczynek i relaks w Hiltonie.

Misja tajny agent

MISJA TAJNY AGENT była przygotowana pod potrzeby i oczekiwania klienta. Na pierwszy rzut oka wydaje się mniej ekscytująca od „Cały świat przeżyć”, ale uwierzcie – działo się! Uczestnicy wyjazdu, żeby dostać bilet na samolot, musieli znaleźć na lotnisku agentki z czerwonymi różami przypiętymi do klapy marynarki. Oczywiście hasło, dzięki któremu możliwe było otrzymanie biletu, nawiązywało do kasztanów i placu Pigalle. Niewiele uczestnicy dostawali darmo – nawet aby dostać klucz do pokoju, rozwiązywali zagadkę – krzyżówkę. Okazało się, że część haseł była po hiszpańsku, dlatego pomocny bardzo był otrzymany wcześniej  przewodnik po Teneryfie. Naszym miejscem docelowym była właśnie ta kanaryjska wyspa, którą odwiedziliśmy w środku deszczowej polskiej jesieni. Na uczestników czekał pięciogwiazdkowy hotel, a także … tajne zadania. Każdego dnia uczestnicy dostawali koperty z zadaniami do wykonania, do dziś wspominamy jedzenie surowej ośmiornicy czy układanie piosenki po hiszpańsku ze słów znanych z… telenoweli, które były jednymi z zadań podczas gry terenowej jeepami po wyspie. Na wszystkich czekały misje lądowe, wodne i powietrzne. Na skuterze, w jeepie, w akwalungu i pieszo.

Pilot incentive – człowiek od niemożliwego

Oczywiście w czasie wyjazdu zdarzają się identyczne sytuacje, ja na „zwykłych” wycieczkach:  korzystanie z pomocy ubezpieczyciela czy brak klienta na zbiórce. Jednak nie do przewidzenia jest to,  czym będzie należało się zająć spontanicznie – być może trzeba będzie zorganizować wyjazd do lokalnej dyskoteki lub na szybko opracować małą grę terenową wokół hotelu.

Zdarzyło nam się także w trakcie trwania imprezy, na życzenie specjalne, organizować fikcyjne porwanie członków zarządu firmy, czy robić „fast date” w autokarze.

To dlatego dla grup incentive angażujemy pilotów, którzy mają duszę animatora. Od pilotów incentive wymaga się dużo większej elastyczności, ogromnej asertywności, wielkiego poczucia humoru i dystansu.

Powinny być to osoby samodzielne, zaradne, mające mnóstwo pomysłów. Świetnie radzą sobie w tym zawodzie osoby z doświadczeniem pracy jako animatorzy, harcerze, liderzy grup młodzieżowych, członkowie stowarzyszeń studenckich itp. Wszyscy ci, którzy z kilku przedmiotów codziennego użytku zrobią przebranie i list w butelce.

Pilot Incentive  – jak zacząć pracę?

Jeśli chcesz pilotować te najbardziej złożone wycieczki, miej za sobą doświadczenie w pilotowaniu. Im mniej zaskakujące będą dla Ciebie te „codzienne” kwestie, tym łatwiej poradzisz sobie z nadzwyczajnymi. Jeśli jeszcze nie pracujesz z grupami, zacznij od kursu pilotów wycieczek, to świetna podstawa.

Działaj! Przygody czekają!

 

Autorka: Dorota Nowak – Szymczyk

Zdjęcia: z archiwum Rainbow Incentive, Mikołaj Misiewicz

Komentarze Facebook

Strona korzysta z plików Cookies w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką Prywatności.