Jest, jak jest, nie ma co się oszukiwać. Kiedy już zwiedzimy wszystkie wirtualne muzea i nauczymy się mandaryńskiego, haftu i kaligrafii, czas po prostu zatęsknić za pięknymi widokami. Dzisiaj subiektywny przegląd filmów, których akcja odbywa się tam, gdzie nie możemy teraz być.

 

Ameryka

„Dzika droga”, reż. Jean – Marc Vallee, 2014
Kto Reese Witherspoon kojarzy tylko z ról komediowych, powinien obejrzeć ten film (zresztą za tę kreację otrzymała nominację do Oskara). Co spotka na swojej drodze kobieta, która decyduje się przejść jedną z najdłuższych tras trekkingowych Ameryki? Czy znajdzie tam spokój, którego tak szuka po traumatycznych przeżyciach?

„Wszystko za życie”, też Sean Penn, 2007
Film o tym, o czym każdy z nas marzy – rzucić do wszystko i wyjechać. Tu – na Alaskę. Film o próbie życia na własnych zasadach, daleko od cywilizacji.

Azja

„Pociąg do Darjeeling”, też. Wes Anderson, 2007
To dziwny, film, nie oszukujmy się, ale te widoki! Indie za oknem pociągu mają w sobie niewiarygodny urok. Historia odbudowywania relacji pomiędzy braćmi opowiedziana z humorem i duuuużą dawką absurdu.

„Jedz, módl się i kochaj”, reż. Ryan Murphy, 2010
Niby romansidło, niby film o jedzeniu, ale te widoki! Główna bohaterka wyrusza w podróż życia, aby odnaleźć swoje miejsce i stanąć pewnie na ziemi. Mamy szansę obejrzeć Włochy, ale Indie i Bali robią największe wrażenie jeśli chodzi o plenery.

Afryka

„Jak dogonić szczęście”, reż. Peter Chelsom, 2014
Ciepły, intrygujący i dający do myślenia film o poszukiwaniu źródeł szczęścia przez psychiatrę. Wyrusza w podróż życia, aby znaleźć odpowiedź na pytanie, co przynosi szczęście. Główny bohater podróżuje przez kilka kontynetów, jednak do afrykańskie plenery robią oszałamiające wrażenie.

„Pożegnanie z Afryką”, reż. Sydney Pollack, 1985
To film, którego nie trzeba przedstawiać. Kto nie widział, po prostu musi.

Europa

„Droga życia”, reż. Emilio Estevez, 2010
Przejście szlaku Świętego Jakuba do katedry Santiago de Compostela nie było marzeniem głównego bohatera, ale jego syna, który zginął w czasie swojej wędrówki. Ojciec pokonuje więc ból straty kolejnymi kilometrami swojej wędrówki.
Opowieść jest wzruszająca, ale film wart jest obejrzenia również ze względu na plenery.

„Kraina miodu”, reż. Tamara Kotevska, Ljubomir Stefanov, 2019
Wraz z główną bohaterką, Hatigą, przemierzysz strzeliste skały, rwące rzeki i bezkresne pola, bo wszędzie tam ma swoje ule, których dogląda bez względu na pogodę i porę roku.

 

Komentarze Facebook

Strona korzysta z plików Cookies w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką Prywatności.