Doskonale znasz ten scenariusz: brzuch odzywa się „po swoje”, na decyzję masz ułamek sekundy, a wszystko dosłownie krzyczy: „zjedz mnie!”. By nie poddać się pokusom, pamiętaj o kilku prostych zasadach.

 

Na pierwszym miejscu warzywa

Wiem, że zdanie obiło Ci się o uszy już tysiące razy. Zapewne masz świadomość, jak istotne jest dodawanie ich do każdego posiłku i przegryzanie, gdy tylko są w zasięgu dłoni. Witaminy, mikroelementy – to jasne. A czy wiesz, że dodatek surowego warzywa do posiłku zmniejszy Twoją senność po jedzeniu? Poza tym przyczyni się to do przedłużenia uczucia sytości oraz wpłynie korzystnie na nawodnienie. Tak, warzywa również nawadniają organizm!

Koniecznie dorzuć źródło białka!

Nie tylko dlatego, że jest dobrym budulcem włosów, paznokci, skóry i mięśni. Odpowiednia zawartość białka w posiłku pozwoli utrzymać sytość i koncentrację na dłużej.
Decyduj się nie tylko na zwierzęce źródła, takie jak mięso, ryby, nabiał czy jaja. Genialnym źródłem białka są także rośliny – zwłaszcza nasiona roślin strączkowych, takie jak bób, soczewica, ciecierzyca, soja czy fasola. By uzyskać białko pełnowartościowe, a więc zbliżone do naszego budulca, należy połączyć nasiona roślin strączkowych ze zbożami. Kanapka z pastą z soczewicy lub hummusem bądź kaszotto z ciecierzycą to jedne z wielu przykładów takich połączeń.

 

Pamiętaj o nienasyconych kwasach tłuszczowych

Ciągła potrzeba skupienia i myślenie o wielu sprawach naraz, to w Twojej pracy codzienność. Przy takich wymaganiach mózg musi być naprawdę dobrze odżywiony. Nienasycone kwasy tłuszczowe uelastyczniają błony komórkowe oraz poprawiają funkcjonowanie mózgu. Co więc należy wybierać? Roślinne źródła tłuszczu! Oliwa, oleje roślinne, awokado, orzechy, siemię lniane czy nasiona słonecznika lub pestki dyni to wybory idealne. Ostrożnie tylko z kokosem – on zawiera głównie kwasy tłuszczowe nasycone, a te tak pozytywnego wpływu już nie mają.
Co więcej, orzechy i nasiona są dobrym źródłem wapnia i żelaza!

Wybierając dodatki węglowodanowe, sięgaj po mniej rozgotowane

Dzięki temu nie będziesz czuć poobiedniego „zmulenia”. Idealne będą kasze, makaron pełnoziarnisty czy ryż. Jeśli decydujesz się na ziemniaki, staraj się nie wybierać puree – często dodatki, np. masło, znacząco podbijają wartość energetyczną dania. Pod kątem wpływu na samopoczucie po posiłku idealne są frytki, ale pod warunkiem upieczenia ich w piekarniku z niewielką ilością tłuszczu. Gdy hotel serwuje właśnie taki dodatek – nie zastanawiaj się zbyt długo!

 

A co z deserem?

Nie chcę bronić Ci jedzenia słodyczy. Droga zakazów działa zdecydowanie gorzej niż droga przyzwoleń. Podrzucę natomiast jedną przydatną zasadę: sięgnięcie po owoce zaraz po obiedzie zmniejszy ochotę na podjadanie słodyczy w dalszej części dnia! A wybór owoców w opcji all inclusive bywa równie kuszący, jak wybór deserów.

Mam nadzieję, że od dziś Twoje wybory w hotelach wzniosą się na wyższy poziom! A jeśli chcesz nauczyć się ode mnie jeszcze więcej, zapraszam na moją stronę oraz na mój Instagram

 

Ania Sadowska – dietetyk kliniczny, psychodietetyk. Absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Pasjonatka zdrowego stylu życia oraz racjonalnego podejścia. Gdy konstruuje diety, opiera się na zasadzie przyzwoleń zamiast stawiania ograniczeń. Tą zasadą kierowała się także tworząc eBook’a dla zapracowanych kobiet. Zarówno w gabinecie, jak i podczas prowadzenia szkoleń czy prelekcji, ogromny nacisk stawia na relacje, co przynosi niesamowite efekty.

Komentarze Facebook

Strona korzysta z plików Cookies w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką Prywatności.